Na Kasprowym Wierchu

czwartek, 26 marca 2020

Ogród na dachu Biblioteki UW

Gmach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego  składa się z dwóch budynków połączonych pasażem z przeszklonym dachem. We frontowej  części w kształcie rogala znajdują się instytucje komercyjne. Na fasadzie budynku umieszczone są wielkie tablice z różnymi tekstami. Wśród nich jest tablica z tekstem staropolskim.






Tablica z tekstem staropolskim. Autorem słów jest Jan Kochanowski.

"Cnotę i w nieprzyjacielu, i w nieznajomych miłujemy. Ale to słowo cnota wiele w sobie zamyka. Naprzód mądrość, która, czego szukać a czego się chronić uczy. Potym sprawiedliwość, która każdemu, co jego jest, dać każe. Trzecia - wielkość umysłu, która na wzgardzeniu rzeczy doczesnych zależy. Czwarta - skromność tak w mowie, jako i w uczynkach. A z tych czterech cnót jako czterech studzien wiele inszych cnót pochodzi, które obyczaje ludzkie naprawiają. Na rozumie zasię nauki się przyjmują, których jest wiele; najpierwsze miejsce - rycerskie i prawne, po nich nauki wyzwolone mają. Dwie tedy rzeczy człowieka szlachcią: obyczaje a rozum; obyczaje z cnót pochodzą, a rozum z nauk; obiedwie rzeczy w sobie mieć rzecz nieprzepłacona jest człowiekowi. Ale jeśli przy jednej tylko masz zostać, raczej przy cnocie niż przy nauce zostań, bo nauka bez cnoty jako miecz u szalonego: i sobie, i ludziom szkodzi. Cnota, choć dobrze sama będzie, chwalebna jest i pożyteczna. Miłują tedy ludzie cnotę, a przy cnocie  naukę; miłują też i pożytki"



Ogród na dachu Biblioteki UW działa od 2002 roku, zajmuje 1 ha powierzchni. Ogród składa się z części górnej i dolnej i jest ogólnie dostępny. Rosną tu pnącza, drzewa, krzewy, różne byliny. Przez szklany dach można zajrzeć do wnętrza biblioteki. Z tarasu widokowego i mostków można podziwiać panoramę miasta, Wisłę, Most Świętokrzyski, Centrum Nauki Kopernik. 
Zwiedzać można cały rok, a na dach nie wejdziemy w okresie od 1 listopada do końca marca.


















Centrum Nauki Kopernik










12 komentarzy:

  1. I kolejne miejsca, które zafascynowały moje Wnuki! Miałam tylko lekki stres związany z lękiem wysokości, który mi się ujawnił, ale dzieciarni wszystko pasowało. No i Centrum Nauki! Udało nam się wejść od strony planetarium, nie musieliśmy więc stać w ogromnej kolejce. Wpierw film o gwiazdozbiorach, a dopiero potem przejście do części głównej. Myślałam, że w ogóle nie wyjdziemy, taka była fascynacja Wnusiowa wszystkimi możliwościami, które tam się oferuje, by poznać tajemnice świata!

    OdpowiedzUsuń
  2. O, widzę znajome miejsca.
    Moje wnuczęta bardzo lubią te miejsca, więc dość często tam bywamy.
    Po tym "odosobnieniu" muszę wybrać się tam sama by zrobić kilka zdjęć, bo jak się jest z dziećmi to o fotografowaniu można zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, masz rację i musisz wybrać się tam bez wnusiów, ale z aparatem :)

      Usuń
  3. Niesamowite miejsce! Dowiedziałam się o nim z czyjegoś bloga i jestem cały czas pod wrażeniem pomysłowości twórców tego dzieła. Kiedy będę w Warszawie, muszę je zobaczyć:)
    Piękny spacer w te mało ciekawe dni:) Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą. Będziemy planować po przepędzeniu tej zarazy :( Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Byłam, lubię, bardzo fotogeniczne miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany, ale nie-sa-mo-wi-te miejsce! Nie spodziewałam się czegoś takiego w mieście, którego nie lubię. Jakbym znalazła się na innej planecie. Mery, jesteś cudna. Dziękuję. Mam nadzieję, że dbasz o siebie. Przytulaski odkażone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dbam, dbam :) Stolicy nie lubisz? :( Ewo, życzę dużo zdrowia :) Dzięki za przytulaski :) również Cię ściskam :)

      Usuń
  6. Bardzo często bywam w tej bibliotece a także na jej dachu.
    Napisałam także o niej w książce "Moje warszawskie zwariowanie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, masz wszystko w zasięgu ręki :) Pozdrawiam :)

      Usuń