Wiosenny spacer
Dziwna ze mnie istota, bo kiedy na początku marca ogłoszono, że groźny wirus dotarł do Polski ja zafundowałam sobie dobrowolną kwarantannę. Przesiedziałam w domu 41 dni. Synowie dbali żebym nie chodziła głodna ;) Od ostatniego kwietnia zakończyłam moją izolację i to był okres kiedy po wcześniejszych zakazach spowodowanych suszą Lasy Państwowe pozwoliły na wejście do lasu. Obiecałam sobie, że spędzę w nim kilka godzin. Do dziś pamiętam ten zapach ziół, kwiatów leśnych i świergot ptaków.
Piękna paproć wyrosła w pniu drzewa
Jedna z kilku wiat przy leśnym parkingu
Zapachu przesłać nie mogę, ale świergot ptaków owszem :)