Wiosenny spacer
Dziwna ze mnie istota, bo kiedy na początku marca ogłoszono, że groźny wirus dotarł do Polski ja zafundowałam sobie dobrowolną kwarantannę. Przesiedziałam w domu 41 dni. Synowie dbali żebym nie chodziła głodna ;) Od ostatniego kwietnia zakończyłam moją izolację i to był okres kiedy po wcześniejszych zakazach spowodowanych suszą Lasy Państwowe pozwoliły na wejście do lasu. Obiecałam sobie, że spędzę w nim kilka godzin. Do dziś pamiętam ten zapach ziół, kwiatów leśnych i świergot ptaków.
Piękna paproć wyrosła w pniu drzewa
Jedna z kilku wiat przy leśnym parkingu
Zapachu przesłać nie mogę, ale świergot ptaków owszem :)
Matko Święta! 41 dni? ? ?
OdpowiedzUsuńPrzyroda ma uzdrawiającą moc zawsze!
Nie zapominaj o tym nigdy!
Ciepłe i Puchate podsyłam!
Dziękuję, Fuscilko :) Sama się dziwię jak ja wytrzymałam te dni izolacji, ale strach przed zarazą był silniejszy. Starszy syn często przyjeżdżał z zakupami. Młodszy też. Od maja zaczęłam być "odważniejsza" i samodzielna. Dziś zamierzam pojechać do wnuczków i trochę się boję, ale nie widziałam ich od 8 marca. Pozdrawiam :)
UsuńPo tak długim czasie, to na pewno wszystkie doznania były intensywniejsze. Fajnie, że jesteś zdrowa. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńUlu, masz rację, pobyt w lesie dobrze mi zrobił, a spacer bez maseczki pozwolił cieszyć się zapachem lasu. Również życzę zdrówka i pozdrawiam :)
UsuńPodróżniczko, las jest dobry na wszystko;)))
OdpowiedzUsuńSam sobie czasem taką "kurację leśną" zapodaję.
Zawsze z dobrym skutkiem.
Pozdrawiam.
Dziękuję, Wilmo :)
UsuńPozdrawiam krok decyzji, który podjąłeś w celu odizolowania się w tym czasie. A teraz ... wybrałeś się na spacer po pięknym lesie. Natura naprawdę odświeża serce. Zachowaj bezpieczeństwo i
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji
Himawan dziękuję za komentarz napisany piękną polszczyzną :), również pozdrawiam :)
UsuńPodziwiam Cię Podróżniczko.:-)
OdpowiedzUsuńNo ale sama sobie wynagrodziłaś tę izolację :-)
Dzięki Stokrotko :)
Usuń