Ze Stadionu Narodowego idę Alejami Jerozolimskimi w stronę PKiN-u.
Po drodze mijam kamienicę z napisem: "Cały Naród buduje swoją stolicę"
To było hasło propagandowe okresu PRL-u. Po II wojnie stolica była zniszczona, a w czasie wojny zginęło 700 tysięcy jej mieszkańców, 85 % miasta była zrównana z ziemią. Powołano Biuro Odbudowy Stolicy. Zanim przystąpiono do odbudowy musiano posprzątać gruzy, rozbroić niewybuchy i materiały wybuchowe, które pozostawili po sobie Niemcy. Żołnierze polscy i radzieccy, Warszawiacy, wolontariusze z miast oddalonych często o setki kilometrów od Stolicy, zapełniali ciężarówkami tym, co pozostało z dawnej Warszawy. Pracowali wszyscy: dzieci, starcy, robotnicy, inteligencja i rolnicy. Fundusze i cegły do odbudowy stolicy zbierano przymusowo z innych miast kraju.
Rotunda PKO z powodu kształtu nazywana była "czapką generalską". Oddana do użytku w 1966 roku. W 1979 roku z powodu wybuchu gazu w budynku zginęło 49 osób, a sam budynek zniszczony został w 70 %. W 2014 roku PKO BP otrzymał tytuł "Miastoszpeciciela 2014" za częste zasłanianie Rotundy wielkoformatowymi reklamami, co szpeciło miejską przestrzeń w najbardziej reprezentacyjnym punkcie miasta.
Przy ulicy Złotej 44 stoi jeden z najwyższych budynków mieszkalnych w Polsce. Ma 52 piętra i mieści 287 apartamentów, a każdy z nich jest inny. Ostatnie piętro znajduje się na wysokości 181 metrów. Autorem projektu jest Daniel Libeskind amerykański architekt polskiego pochodzenia. Średnia cena 1 m2 apartamentu to 7 tysięcy euro.
Wjeżdżam na taras PKiN, podziwiam z góry piękne widoki.
W dali Stadion Narodowy
W dali Wisła, bliżej po prawej stronie Teatr Wielki, Opera Narodowa
Dworzec Centralny
O! Przypomniałaś mi czas, gdy zapakowałam trójkę Wnuków do pociągu, i pojechaliśmy zwiedzać Stolicę! Pomagała mi jedna z zaprzyjaźnionych Bloxowiczek, abyśmy mieli gdzie zamieszkać, a jej Mąż robił za doskonałego przewodnika. I własnie Pałac Kultury był najbardziej fascynujący! Ochom i achom w wykonaniu Dzieciarni, nie było końca.
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz oglądałam Warszawę z tarasu PKiN kilkadziesiąt lat temu, to było dla mnie niesamowite przeżycie ;) Wierzę, że dzieci - Twoje wnuczęta były zachwycone :) Pozdrawiam :)
UsuńJeden raz tam byłam, ale bardzo dobrze to pamiętam. Lubię dalekie widoki na wielkie miasta.
OdpowiedzUsuńJa byłam dwa razy, ale z pierwszej wycieczki niewiele pamiętam. Pozdrawiam :)
UsuńDawno nie oglądałam miasta z tej perspektywy. I muszę przyznać, że jest coraz ładniej. Choć nie lubię tych wielkich, przeszklonych molochów.
OdpowiedzUsuńFajny spacer, wielkie dzięki:)))
Dzięki Ulu :) Pozdrawiam :)
UsuńJak się ogląda stare filmy wojenne to aż trudno uwierzyć że z takiego gruzowiska powstało piękne miasto, dobrze że ludziom się chciało ciężko pracować.
OdpowiedzUsuńJa również podziwiam Polaków tamtych lat, w ludziach jest siła i potęga. Polacy potrafią się jednoczyć. Pozdrawiam :)
UsuńLubiłam spacerować ulicami Warszawy. Mogłam tak iść i iść przed siebie. Ale to było dawno temu.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że znasz dość dobrze większość miejsc w stolicy godnych zwiedzenia. Też lubiłam spacerkiem przemierzać ulice Warszawy. Pozdrawiam :)
Usuń