Przed wjazdem do miasta można zobaczyć górującą nad nim 32 metrową ceglaną wieżę. To pozostałość zamku wybudowanego w połowie XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. W czasie Potopu szwedzkiego zamek został wysadzony w powietrze. Pozostała po nim jedynie ośmioboczna wieża zwana "Mysią Wieżą". Na szczyt Wieży można wejść 109 schodami prowadzącymi na zewnątrz i wewnątrz wieży. Z tarasu Mysiej Wieży roztacza się piękny widok na okolice. O nazwie tej wieży krąży kilka legend. Najbardziej znaną jest ta, która mówi że król Popiel wraz z rodziną został zjedzony przez mściwe myszy.
Potężnym grodem, Kruszwicą rządził słowiański król Popiel, który był zły i okrutny. Jego żona Niemka o imieniu Gerda podjudzała go do niecnych czynów.Król Popiel w swojej Radzie Starszych miał stryjów, ale nie bardzo chciał ich słuchać. Przy pomocy żony pozbył się ich podstępem, zostali przez nią otruci. Ciała wrzucono do jeziora. Nadszedł jednak czas kary. Od strony jeziora tysiące myszy wędrowały do zamku. Obległy zamek, przegryzły wrota i popędziły na zamkową wieżę. Zjadły i Popiela i Gerdę. Została się tylko korona.
Dwa murale wykonane przez artystę Marcina Fołdę
Zawody wędkarskie
Zawody wioślarskie
No, niby rzut beretem, ale jeszcze nie byłam!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się w końcu uda!
Pozdrawiam!
Będziesz, będziesz :) Pozdrawiam :)
UsuńMurale ostatnio są bardzo popularne. W interesujący sposób przedstawiają historię danego miejsca i bardzo je ozdabiają. Te też są niesamowite! Ten pierwszy widziałam, ten drugi jest dla mnie nowością:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia moich rodzinnych stron:)))
Ja bardzo lubię murale. Kiedyś pospaceruję z aparatem fotograficznym ich śladem.Ulu, jesteś kruszwiczanką? Pozdrawiam :)
UsuńA tak to wyglądało zimą: https://ekstraktzycia.blogspot.com/2018/04/kruszwica.html
OdpowiedzUsuń😁
Zajrzałam, obejrzałam.... :) Zimą też ładnie. Pozdrawiam :)
UsuńByłam tam i bardzo mi się podobało ❤
OdpowiedzUsuńDużo tu zieleni, szczególnie płaczących wierzb. W połączeniu z wodą... cudny widok.Dziękuje za komentarz:) Pozdrawiam :)
Usuńi jak tu lubic myszy ...
OdpowiedzUsuń