Na Kasprowym Wierchu

środa, 1 kwietnia 2020

Symbol Holocaustu i nazistowskich zbrodni

Na mojej kilkunastodniowej, objazdowej wycieczce obowiązkowo został wpisany Oświęcim. Temu małemu miastu liczącemu ponad 40 tys. mieszkańców wojna nadała charakter. Przyjeżdżamy tu w celu obejrzenia muzeum Auschwitz-Birkenau. I już później nie mamy ochoty na zwiedzanie miasta. Każdy powinien to miejsce zobaczyć.



Esesman prowadzący apel przyjmował meldunki o stanie liczbowym więźniów. W przypadku stwierdzenia braku któregoś z nich, pozostali karani byli długotrwałym staniem na baczność, niezależnie od warunków atmosferycznych.














Esesmani publicznie wykonywali egzekucje przez powieszenie. Największa z nich miała miejsce 19 lipca 1943 roku. Na specjalnie zbudowanej szubienicy esesmani powiesili 12 Polaków, podejrzewanych o udzielenie pomocy w zorganizowaniu ucieczki trzech innych więźniów. Po wojnie Muzeum wykonało rekonstrukcję szubienicy.
















Tu znajdował się barak obozowego Gestapo, w którym przesłuchiwano m.in.więźniów  podejrzanych o udział w obozowej konspiracji lub przygotowywanie ucieczek. Przesłuchania, w trakcie których byli bestialsko torturowani i bici, trwały często wiele godzin. Wielu z nich zginęło. 
16 kwietnia 1947 roku, z wyroku Najwyższego trybunału Narodowego w Polsce, powieszony został tutaj założyciel i pierwszy komendant obozu Rudolf Hoess.





Pierwsze krematorium utworzone na terenie przedwojennych magazynów funkcjonowało od 15 sierpnia 1940 roku do 1943 roku. Największe pomieszczenie w budynku przeznaczono na kostnicę, która jesienią 1941 roku zaadaptowana została na pierwszą, prowizoryczną komorę gazową. Esesmani zabili w niej przy użyciu cyklonu B nowo przywiezionych Żydów, a także kilka grup radzieckich jeńców wojennych. Rozstrzeliwano tu także Polaków skazanych na śmierć przez niemiecki sąd doraźny. Po wojnie Muzeum dokonało częściowej rekonstrukcji. Odtworzono m.in. komin i dwa piece, wykorzystując oryginalne elementy, a także kilka otworów w stropie komory gazowej.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak, inaczej widzieć na własne oczy. To miejsce pamięci pozostawia w naszych głowach ślad na długo. Straszne przeżycie, ale myślę, że jest to miejsce, które trzeba zobaczyć.

      Usuń
  2. Dla mnie ogrom tej tragedii jest nie do ogarnięcia i nie do pokonania. Nie mogę się przełamać, aby zobaczyć jakiś obóz. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś... W czasie zwiedzania panuje cisza, wszyscy zamyśleni, smutni ... szybko chcemy się znaleźć poza bramą. Byłam raz, wystarczy. Pozdrawiam Cię.

      Usuń
  3. Przerażające jest TO miejsce...!!!

    OdpowiedzUsuń