Na placu Bohaterów Getta
W 2005 roku na wyremontowanym placu Bohaterów Getta
w Krakowie przymocowano 70 metalowych krzeseł. To pomnik upamiętniający ofiary
holokaustu. 33 krzesła są większe i podświetlone a 37 mniejsze bez lamp.
Niemcy utworzyli getto w 1941 roku, mieszkało w nim 17 tysięcy
ludzi. Podczas likwidacji getta w 1943 r. zginęło ok. tysiąca osób, a
mieszkańcy zdolni do pracy zostali przeniesieni do obozu zagłady w Płaszowie.
Po wysiedleniu getta na placu ( dawniej Zgody) niszczały wyrzucone z mieszkań
szafy, stoły, krzesła. Obóz istniał w latach 1943-45, początkowo jako obóz
pracy przymusowej, a później - jako obóz koncentracyjny. Był miejscem
eksterminacji Żydów i Romów, również Polaków i ludności innych
narodowości. Martyrologia więźniów Płaszowa była tematem filmu Stevena Spielberga "Lista Schindlera".
Fragmenty murów getta przy ul. Lwowskiej.
Kierujemy się w ulicę Lipową gdzie znajduje się Muzeum Fabryka "Emalia" Oskara Schindlera.
"W 1943 roku, na tyłach fabryki, wybudował obóz dla swoich żydowskich pracowników, w którym skoszarowanych zostało kilkuset więźniów. W 1944 roku, gdy do Krakowa zbliżał się front, Schindler ewakuował produkcję i pracowników fabryki do Brünnlitz na Morawach, gdzie funkcjonowała ona do momentu pojawienia się Armii Czerwonej (8 maja 1945). Żydowscy pracownicy przekazali Schindlerowie i jego żonie list informujący o jego działalności w czasie wojny, dzięki czemu mógł bezpiecznie wyruszyć w podróż – najpierw do Konstancji, a później do Monachium.
Po zakończeniu wojny Schindler utrzymywał kontakty z ocalonymi Żydami, którzy udzielali mu pomocy finansowej indywidualnie i za pośrednictwem organizacji żydowskich. Dzięki temu wsparciu wyjechał do Argentyny, gdzie prowadził farmę, która jednak wkrótce upadła. Po pewnym czasie wrócił do Niemiec, gdzie osiadł na stałe. Jego losy i jego dzieło rozpropagowali dawni żydowscy robotnicy z Krakowa; na ich zaproszenie wielokrotnie podróżował do Izraela. W 1963 roku. Oskar Schindler otrzymał tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata (wyróżnienie przyznawane przez jerozolimski instytut Yad Vashem). Zmarł w 1974 roku. w Hildesheim w Niemczech i, zgodnie z własnym życzeniem, został pochowany na cmentarzu katolickim w Jerozolimie, na wzgórzu Syjon."
Fragment ze strony muzeum: Link do strony muzeum
Po drodze mijamy Muzeum Sztuki Współczesnej
Kopiec Kraka dobrze widoczny z kładki nad al.Powstańców Śląskich powstał w VII wieku. Mierzy 16 m wysokości.
Legenda głosi, że
jest mogiłą założyciela Krakowa – księcia Kraka. Podobnie jak kopiec Wandy,
prawdopodobnie był miejscem kultu lub strażnicą.
Z kładki widoczny jest olbrzymi, wielobarwny mural Silva Rerum ukazujący historię Krakowa od czasów wczesnego Średniowiecza po współczesność. Został namalowany na oporowym murze w 2007 roku z okazji 750 - lecia lokacji Krakowa. Mural jest wysoki na 5 m i długi na 90 m. Na muralu zobaczyć można wiele wydarzeń i postaci związanych z miastem. Są nie tylko królowie, ale i niedawni mieszkańcy Krakowa, którzy również są częścią historii miasta.
Kościół św.Józefa w Rynku Podgórskim
Kładką Ojca Bernatka przechodzimy nad Wisłą do Kazimierza
Urodzony w Czechach w 1847 roku Ojciec Bernatek należał do Zakonu Bonifratrów. Ukończył studia teologiczne i farmaceutyczne w Wiedniu. Po studiach pracował jako aptekarz. Od 1891 roku był przeorem Krakowskiego Konwentu Bonifratrów. Podczas epidemii cholery i ospy w Krakowie w latach 1892-1894 uczynił klasztor szpitalem zakaźnym. Był inicjatorem i organizatorem budowy szpitala Bonifratrów w Krakowie, który został otwarty w 1906 roku. Zmarł w 1927 roku , został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Ależ dokładnie przemierzyłaś miasto! Dzięki za to, bo dowiedziałam się tylu nowych o nim rzeczy, choćby ten ciekawy mural i pomniki - krzesła.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)))
Staram się ;) Dzięki, Ulu :)Pozdrawiam :)
UsuńZwiedzałam te historyczne zakątki jakiś czas temu :)
OdpowiedzUsuńTrzeba zwiedzać, podróże kształcą ;) :D Pozdrawiam Kingo :)
UsuńWprawdzie jestem rodowitą Warszawianką zakochaną beznadziejnie w swoim mieście ... to jednak Kraków zajmuje w moim sercu bardzo dużo miejsca.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam.
Polubiłam Kraków od pierwszego spaceru po Starym Mieście :) Dziękuję Stokrotko, pozdrawiam :)
UsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńMieszkam blisko Krakowa, a w Krakowie pracuję, więc kocham to miasto całym sercem i często tutaj spaceruję:)
Pozdrawiam:)
No, to Kraków znasz jak własną kieszeń ;) Pozdrawiam :)
UsuńJak powiadają: Cudze chwalicie swego nie znacie:)
UsuńSzczerze mówiąc Kraków zaczęłam odkrywać nie tak dawno i coraz bardziej mi imponuje:)
Uwielbiam Kazimierz:)
W tym powiedzeniu jest dużo prawdy. Coś mamy blisko, więc myślimy że zawsze można będzie wpaść i zobaczyć, czy korzystać z tego. Dotyczy to też np.przybytków kultury. Nadrobisz zaległości :) Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję za piękną podróż i zwiedzenie ciekawego miejsca, którego nie poznałabym już bez Twojego wpisu na blogu.Maria.
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Dziękuję Mario :) Pozdrawiam :)
UsuńWidzę, że nie opublikował się mój komentarz, więc piszę jeszcze raz. Dziękuję za piękną podróż. Maria
OdpowiedzUsuń