Na Kasprowym Wierchu

wtorek, 23 lipca 2019

Wspomnienia z Zakopanego

Miasto położone u podnóża Tatr, część Tatr znajduje się w granicach miasta. Spaliśmy nad  "Gazdową Kuźnią". Z balkonu mieliśmy widok na Krupówki, DW958 i przejście w stronę Gubałówki. Niżej nasz widoczek w godzinach rannych. Och jak przyjemnie.... cisza, spokój.....


i niżej to samo miejsce o godzinie 17.11




Nasz widok z okna,  Giewont, kojarzony z sylwetką śpiącego rycerza. Najbardziej charakterystyczny szczyt Tatr.



W tym domu w latach 1934-1953 mieszkał Kornel Makuszyński. Pochowany jest na starym zakopiańskim cmentarzu - Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku.


To pomnik Władysława Zamoyskiego. Władysław Zamoyski pod koniec XIX wieku, z myślą o ratowaniu tatrzańskich lasów, nabył znaczną część dzisiejszych polskich Tatr. W 1902 roku uzyskał wyrok włączający okolice Morskiego Oka w granice ziem polskich i kończący spór o ziemie tatrzańskie. W 1881 roku objął zapisane mu przez Działyńskiego  dobra kórnickie ( Władysław Zamoyski był synem Jadwigi Zamoyskiej z domu Działyńskiej ). Zamoyski swój majątek łącznie z Biblioteką Kórnicką przekazał narodowi polskiemu tworząc fundację Zakłady Kórnickie. Zarządcą dóbr zakopiańskich i kórnickich był Wincenty Szymborski ojciec Wisławy Szymborskiej urodzonej na Prowencie ( od 1961 roku należy do Kórnika).


Niżej mój wjazd wyciągiem krzesełkowym na szczyt Wielkiej Krokwi.












To Wielka Krokiew. Skocznia znajduje się przy skrzyżowaniu ulic J.Piłsudskiego i B. Czecha. Bronisław Czech był zakopiańczykiem, jednym z najwybitniejszych narciarzy okresu międzywojennego, trzykrotnym olimpijczykiem - 1928, 1932, 1936, który zginął w Oświęcimiu. W 1989 roku Wielkiej Krokwi nadano imię Stanisława Marusarza, zmarłego w 1993 roku wybitnego sportowca. Atrakcją jest wjazd wyciągiem krzesełkowym na sam szczyt Wielkiej Krokwi.

2 komentarze:

  1. Byliśmy całą rodzinką jakieś 40 lat temu! Na Wielką Krokiew wchodzilismy po schodach!

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja już miałam lepiej. Siadłam na krzesełko i ..... ale strach w sercu był.

    OdpowiedzUsuń