W drodze na Górę Trzech Krzyży i do ruin zamku spotykamy przy kawiarni pomnik psa. To odlew zwykłego kundla pałętającego się między turystami i mieszkańcami Kazimierza. Pies, który wpisał się w codzienny krajobraz miasta. Pocieramy jego nos i idziemy dalej.
Piękne widoki na miasto, Wisłę...
Mały Rynek i drewniane jatki z XIX wieku
Piękne kamienice Przybyłów stojące w Rynku
Kazimierz Dolny kojarzy się nie tylko z konkretnymi zabytkami, ale i z wypiekiem. Jest to kogut wypieczony z ciasta chałkowego. Występuje w dwóch odmianach, z plecionką lub bez, takie wzory zastrzegł sąd patentowy.
W Kazimierzu można też nabyć piękne koguty wykonane z kwiatów i traw.
A po co pociera się nos psa?
OdpowiedzUsuńŻeby wrócić w to miejsce :)
UsuńPrawdziwa historia psa
Tych widoków nigdy dość! A kogucika jadłam i był bardzo dobry. Pieska nie spotkałam i nie pocierałam noska na szczęście. Ale jak Bóg da wrócę:)))
OdpowiedzUsuńPomnik piesaka stoi od 2000 roku i nie jest pierwszym pomnikiem psa w Polsce. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo ładne miasto i zdjęcia piękne, muszę się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńElizo,musisz tam pojechać, mnie zauroczyło to miasteczko już od samego wjazdu ulicą Puławską. Jest pięknie położony. Polecam bardzo.
Usuń