Wracając znad morza zahaczyłam o Tczew. Zawsze chciałam zobaczyć w tym mieście zabytkowy most drogowy wybudowany w połowie XIX wieku. Na miejscu okazało się, że trafiłam na trwającą od pewnego czasu jego częściową rozbiórkę. Usunięta zostanie część przęseł wybudowana po II wojnie światowej. Część zabytkowa z wieżyczkami pozostanie. Mało tego. Usunięte fragmenty przęseł zostaną zastąpione takimi, aby całość konstrukcji mostu zbliżona była do oryginału z 1857 roku. Dobudowane zostaną również wieżyczki.
Teren nadwiślański to zielone miejsce wyposażone w liczne ławeczki, alejki, plac zabaw dla dzieci.
Dawno temu, w dzieciństwie, gdy mieszkaliśmy na wsi, jeździliśmy do Gdańska właśnie przez Tczew i zawsze przez ten most. Do dziś pamiętam jak dudnił!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam takiej okazji :(
UsuńCiekawa konstrukcja, dobrze, że jest remontowana. Ładne miejsce! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChciałabym przejechać już po wyremontowanym i zbliżonym do oryginału moście.Jak nie zdążę przejechać to może chociaż popatrzę będąc w drodze.Pozdrawiam.
UsuńNigdy przez ten most nie jechałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKWBJ, chociaż sobie popatrzysz ;) Pozdrawiam.
UsuńMary, nareszcie jestem u ciebie i cieszę się, że dalej wędrujesz! Piękne zdjęcia, jak zwykle. Całuski wielkie!
OdpowiedzUsuńNo, dziękuję :)
Usuń