Przyznacie, że każdemu człowiekowi bywa czasem źle, smutno. Żeby poprawić sobie nastrój chwytamy się różnych sposobów. W grę wchodzi słuchanie muzyki, czytanie, rozmowa telefoniczna z kimś przyjaznym, czasem zakupy dobrze działają. Korzystam i ja z tych sposobów, jednak najbardziej kojąco wpływa na mnie przebywanie na świeżym powietrzu. Szczególnie wśród zieleni i nad wodą.
Kojąca cisza, w dali słychać głosy ptaków
Zgadzam się w 100% w Tobą. Patrząc na te przepiękne zdjęcia od razu dostrzega się otaczające piękno. Przebywanie wśród natury zawsze poprawia mi nastrój, zapewnia mi prawdziwy relaks. Nie od dziś wiadomo, że natura, kwiaty, zieloność zmniejsza nasz stres.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję, Łucjo za komentarz :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTeż uwielbiam wodę! Nic tak mnie nie odstresowuje jak połać błękitnej wody!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Mnie w takie miejsca ciągnie :) Dziękuję Ci za komentarz :) Pozdrawiam :)
UsuńZwykłam "zamęczać" problemy. Swego czasu szłam tedy w góry i nie wracałam z morderczego szlaku (a specjalnie sobie taki trudny wybierałam), póki z problemem w głowie się nie rozprawiłam.
OdpowiedzUsuńTeraz tych gór na wyciągniecie ręki już nie mam, ale kto wie gdzie mnie jeszcze życie rzuci.
A najbardziej kojące dla mnie i uspokajające są plenery z wodą, takie jak tu dziś wrzuciłaś. :)
Moim lekiem na świdrujące głowę problemy jest sprzątanie mieszkanka. Pracując przemyśliwam, wyciągam jakieś pozytywne wnioski.... i już jest lepiej. Pozdrawiam :)
UsuńA jaj, jak bym tam Kudłacza zabrał, to był by uszczęśliwiony
OdpowiedzUsuńGaniał by za wodnym ptactwem ?
UsuńAle bajecznie tam :D Super fotki, dobrego wieczorku!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kingo :) Pozdrawiam :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Krajobrazy i na mnie zawsze działały kojąco. Cóż, natura bywa najlepsza na smutki lub potrzebę bycia samemu ze sobą. Jesteśmy częścią natury, dlatego tak dobrze czujemy się w jej towarzystwie :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję, Klaudio :) Serdecznie Cię pozdrawiam :)
UsuńZgadzam się z Tobą i kiedy tylko mogę wybywam z domu na długie albo krotsze wędrówki.... Przebywanie wśród drzew i krzewów jest dla mnie lekarstwem najlepszym...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Stokrotko :) Pozdrawiam :)
UsuńMiłego weekendu :D
OdpowiedzUsuńWzajemnie, dziękuję 🙂. Podróżniczka
UsuńZdecydowanie ja również lubię taką formę relaksu - wśród natury, nad wodą. Lubię też wpatrywać się w płynącą rzekę :)
OdpowiedzUsuńWitaj Sia na moim blogu :) Teraz pogoda nie sprzyja podróżom, więc mam zastój ;) Oczywiście zajrzałam na Twój blog :) Pozdrawiam.
UsuńAle cudne zdjęcia, szkoda że nie mogę sobie ot tak wskoczyć np. w to ostatnie. Doskonale Cię rozumiem z tymi spacerami bo mam tak samo, to głównie z tego powodu nie przepadam za jesienią. Rower i spacery są dobre na wszystko, w moim przypadku częściej rower, bez regularnego przemierzania moich leśnych ścieżek ciężko mi się żyje. Ciemno robi się zanim zdążę wyjść z pracy zatem gdzie tu wcisnąć jakiś spacer albo najkrótszą nawet przejażdżkę? Jesienią czuję się trochę uwięziona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za komentarz. To prawda szarość, ciemność zabiera nam większość dnia, a dzień trwa tylko 8 godzin. Oby do Świąt, a potem będziemy zauważać coraz dłuższe dni. Czego nam życzę :)
UsuńCóż to za bajeczne miejsce ❤ Zgadzam się nic tak nie poprawia nastroju jak chwile spędzone na łonie natury. Zwłaszcza w tak pięknych miejscach. Trochę mi tylko temperatura w tym ostatnio przeszkadza. Zmarzluch ze mnie straszny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, R.A.Ciężka :)
UsuńJa kocham podróżować. Wakacje za granica zawsze sprawiają mi mnóstwo frajdy! Ostatnio odkryłam aplikację mobilną ITAKA - https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.itaka.itaka i zakochałam sie w niej :P Jest mega prosta w obsłudze, darmowa i daje możliwość szybkiego ogarnięcia wakacji w dowolnym miejscu na świecie.
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście mieszkam nad przepięknym jeziorem, i dlatego doskonale rozumiem Twoją radość z wody i trzcin!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z sosnowego Wieńca! 😀
Pewno z okna białego domku widzisz to piękne charzykowskie jezioro. Byłam przed wielu wielu laty na obozie w Funce. Już chyba się spakowałaś ? ;)Pozdrawiam
UsuńNatura ma niezwykłą moc.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Julko :)
UsuńŻyczę Ci wspaniałych Świąt wypełnionych radością i miłością bliskich!
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo:) Rzeczywiście były to radosne Święta, ale ja niedomagałam. W piątek przed Wigilią odwiedziłam panią dr p.k. i przez cały czas jestem na antybiotyku i innych lekach wspomagających.
UsuńŁucjo, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich :) Pozdrawiam :)
Uwielbiam i ja taką formę relaksu! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo za komentarz :)
UsuńPrześliczne zdjęcia Podróżniczka. Kontakt z przyrodą zawsze dobrze poprawia nastrój. Uwielbiam z nią obcować.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Dzięki Kasiu :)
UsuńObcowanie z przyrodą najlepszym lekarstwem na stres i inne udręki. Podróżniczko pozdrawiam serdecznie :)) Eliza
OdpowiedzUsuńDzięki Elizo :)
Usuń