Dziś będzie o Dworze Artusa, w którym jakiś
czas temu słuchałam ballad i szant w wykonaniu zgranego, sympatycznego duetu
Żukowska-Korycki.
Świetny koncert w pięknej sali Dworu. I jedno i drugie utkwiło mi w pamięci. Dwór udostępniony jest do zwiedzania. Skorzystałam, bilet kupiłam przez internet i pojechałam. Oprowadzała po nim przewodniczka – historyk sztuki.
Jaka
jest historia Dworu?
Tu trzeba wspomnieć o Bractwie św. Jerzego, które istniało w Toruniu w latach 1311-1842. Było to stowarzyszenie arturiańskie, św.Jerzy miał świeckiego odpowiednika w królu Arturze (Artusie). Takie stowarzyszenia istniały w większych miastach ówczesnej Europy. Toruńskie bractwo było najstarszym.
Bractwo skupiało
znakomite rody, bogatych kupców, to była taka miejska arystokracja naśladująca dworskie
i szlacheckie życie. Organizowali więc rycerskie turnieje gry i zabawy, biesiady.
Bractwa św. Jerzego byli w posiadaniu Dworów Artusa, które budowano w miastach
położonych nad rzekami (Toruń, Elbląg, Gdańsk ).
Na
przestrzeni wieków budynek Dworu Artusa zmieniał się. Wyburzano je, i budowano inne.
Wszystkie jednak były budynkami okazałymi.
Dzięki
Bractwu powstało w mieście mnóstwo cechów rzemieślniczych, a Toruń zasłynął z
fabryki guzików, odlewu dzwonów, wypieku pierników, wyrobu mydła, farb. Toruń
rozkwitał.
Na
początku XIX wieku całkowicie rozebrano Dwór i w jego miejscu zbudowano nowy.
Pod koniec XIX wieku przystąpiono do kolejnej rozbiórki i znów wzniesiono nowy budynek. Pełnił on funkcje kulturalne, społeczne, gastronomiczne. Na parterze znajdowała się restauracja i sklepy, na piętrze była sala Wielka, Mała i Czerwona, na poddaszu pokoje gościnne.
W czasie II wojny Dwór pełnił rolę restauracji, piekarni i szpitala. Po wojnie został przekazany Uniwersytetowi M. Kopernika.
W
1995 roku Rada Miejska powołała Centrum Kultury Dwór Artusa. Odbywają się w nim
różne wydarzenia kulturalne, społeczne i towarzyskie.
W Toruniu bywałam i z przyjemnością pospacerowałam z Tobą. Piękne, klimatyczne miasto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, Celu :) Pozdrawiam :)
UsuńNie byłam w nim, no pięknie, trzeba będzie koniecznie nadrobić!
OdpowiedzUsuńPolecam nie tylko Dwór Artusa, ale i Starówkę. Pozdrawiam :)
UsuńNie zwiedzałam, ale kawę wypiłam:) Uwielbiam toruńską starówkę!
OdpowiedzUsuńWypita kawa może nawet na Starówce to już coś :) Pozdrawiam :)
UsuńAle zanim przerobiono go na Centrum Kultury miałam tam zajęcia podczas studiów. Taka mnie spotkała przyjemność! Jednak nie wszystkie sale widziałam, np. nie znam tej dużej, cudnej. Byłam w Toruniu dwa dni temu, ale ciągle mam tam wiele do zobaczenia:)))
OdpowiedzUsuńUlu, jesteś już na długich wakacjach ;) więc nic tylko planować. Tak czy inaczej Ty sporo podróżujesz. Pozdrawiam :)
UsuńByłam w Toruniu jednak brakło mi czasu na poznanie Dworu Artusa. Mam nadzieję, że następnym razem poznam jego wnętrze.
OdpowiedzUsuńOd ponad miesiąca jestem dosłownie uziemiona. 10 sierpnia zerwałam wiązadełka w kolanie i na dodatek miałam w nim wodę. Zastrzyki, lasery, antybiotyki wizyty u ortopedów, którzy zakazują chodzenia i obciążania nogi.
10 minut dziennie przy komputerze pozwalało mi na napisanie kawałeczka postu. Moich blogowych przyjaciół odwiedzałam w telefonie ale pisanie komentarzy nie wchodziły w rachubę.
Serdecznie pozdrawiam:)
Życzę całkowitego dojścia do pełnej sprawności. Mnie już dawno lekarka p.k. zalecała rower, dla odciążenia stawów. Ale jak tu zwiedzać z rowerem ;) Nawet nie mam takiego samochodu żeby go zabrać. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCiekawa wycieczka, doskonale opisana a jeszcze lepiej sfotografowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:).
Wilmo, dziękuję :)Pozdrawiam :)
Usuńokazala budowla, piekne fotki :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Obroni :) Pozdrawiam :)
UsuńNie byłam niestety we wnętrzach toruńskiego Dworu Artusa, tylko tuż koło niego.
OdpowiedzUsuńTeraz widzę ile straciłam.
Dziękuję Ci że mnie wzięłaś do środka teraz...:-)
Dziękuję Stokrotko, że podobała Ci się ta wycieczka ;) Pozdrawiam :)
Usuń