Na Kasprowym Wierchu

niedziela, 13 grudnia 2020

13 grudnia 1981r. o północy

 "Obywatelki i obywatele Polski Rzeczpospolitej Ludowej. Zwracam się dziś do was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. [ .......]Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.[....] Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. [...]"

To fragment przemówienia gen. W. Jaruzelskiego. 

Stan wojenny trwał od 13.12.1981 r. do 22.07.1983r.

Na ulice wyszło dziesiątki tysięcy żołnierzy, milicjantów, ZOMO, wyjechało setki samochodów bojowych, czołgów,  samochodów opancerzonych. Zdelegalizowano NSZZ Solidarność, a jej przewodniczącego Lecha Wałęsę i większą część Komisji Krajowej Solidarności internowano. Ulice wypełniały się demonstrantami, protestantami antyrządowymi i przeciw stanowi wojennemu.
 Wiele ludzi straciło życie. Zamordowany został też kapelan warszawskiej Solidarności ks. Jerzy Popiełuszko.
Niżej link do wpisu o ostatniej drodze księdza. 

Miesiąc przed zakończeniem stanu wojennego do Polski z drugą pielgrzymką przyjechał papież JPII.

W trakcie trwania stanu wojennego internowano 10 131 związkowców związanych z Solidarnością, a zamordowanych zostało 40 osób, w tym 9 górników kopalni "Wujek".

W okresie stanu wojennego obowiązywały kartki na żywność i na inne artykuły:  cukier, mięso, masło, ryż, kaszę, olej, mydło i proszki do prania, słodycze, alkohol, papierosy, obuwie, benzynę itd.



Wprowadzenie stanu wojennego ostatecznie doprowadziło do upadku komunizmu.


8 komentarzy:

  1. Pamiętam! Wchodziłam wtedy w dorosłość, pierwsza praca, stanie w kolejkach...
    I niepewność, jak to się zakończy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla młodego pokolenia znaleźć się w tamtych czasach byłby szokiem. Teraz towary w sklepach, galeriach zalewają półki. Do wyboru, do koloru... można podejść, wziąć do ręki, wybrać... itd 40 lat temu półki sklepowe świeciły pustkami, aż się dziwię jak myśmy dawali radę, a miałam małe dziecko. Stanie w kolejkach po każdy towar. Później stan wojenny... Dobrze, że tamte czasy minęły. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Pomimo upływu czasu pamiętam ten dzień i cały stan wojenny bardzo dobrze. Jak to wszystko przetrwaliśmy? Byliśmy młodzi...
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeżyliśmy. Młodość dawała siłę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Pamiętamy, prawda? I kiedy dziś wspominam, to nie było tak źle. Ech, młodość. Jeszcze przed maturą wtedy byłam, sama w domu, Mam była w szpitalu, brat u Dziadków na feriach, brak łączności, w domu niewiele do jedzenia... to były czasy :) Przytulam kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałaś radę i masz co wspominać. Nie było tak źle - piszesz. Mama chyba bardzo przeżywała że nie mogła być z Wami. Było, minęło ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Stanu wojennego i pustych półek w sklepach nie da się zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń