Wojtek to syryjski niedźwiadek, który dołączył w Iranie do korpusu gen.Andersa. Żołnierze odkupili małego niedźwiadka brunatnego od przygodnie napotkanego perskiego chłopca. Niedźwiadek nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Gdy dorósł miał 185 cm wzrostu i 250 kg wagi. Otrzymał książeczkę wojskową i prowiant. Pomagał żołnierzom w walce. Lubił dobre jedzenie i napoje. Przeszedł z żołnierzami cały szlak bojowy 2 Korpusu do Iranu przez Irak, Palestynę, Egipt do Włoch.
W bitwie pod Monte Cassino dźwigał ciężkie pociski artyleryjskie. Od tej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach.
Po wojnie 22 Kompania Zaopatrywania Artylerii jako część 2 Korpusu Polskiego Polskich Sił Zbrojnych została przetransportowana do Glasgow w Szkocji, a razem z nią niedźwiedź. Po demobilizacji jednostki wojskowej zdecydowano, że niedźwiedź Wojtek zostanie umieszczony w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu. Zakończył życie w 1963 roku mając 22 lata.
We wrześniu 2013 roku w Szymbarku został odsłonięty pomnik Niedźwiedzia Wojtka. Figura z brązu ma 185 cm wysokości, w łapie trzyma pocisk, na głowie ma żołnierską czapkę, a na prawym ramieniu biało-czerwoną przepaskę.
O Domu Sybiraka pisałam wcześniej, ale chciałam pokazać jeszcze pociąg, którym wywożono Polaków na Sybir.
Znam wzruszającą historię niedżwiedzia Wojtka. Byłam zawet w tym ZOO w Edynburgu parę lat temu.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam natomiast o tym pomniku w Szymbarku.
Bardzo Ci dziękuję.
Dziękuję, Stokrotko :)
UsuńZnam wzruszającą historię Wojtka z filmu. Żołnierze bardzo go kochali i wzajemnie. Fajnie, że postawiono mu pomnik, zasłużył na niego. Ciekawy ten Szymbark, trzeba go po prostu odwiedzić. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńDla mnie było to ciekawe miejsce. Pozdrawiam, Ulu :)
UsuńTeż znam tą historię, ale....
OdpowiedzUsuńCo do ogólnego widzenia całego Szymbarkowego miejsca, to mam mieszane uczucia, o czym pisałam już u Ciebie w bloxowych postach. Akurat nie mieszkam tak daleko, aby od czasu do czasu z różnymi gośćmi tam się udać!
No, i to koniec wypowiedzi, bo mogło by być..... hm, hm, ....!!!
Fuscilko, na CEiPR w Szymbarku spoglądam jako turystka, nie znam żadnych niepochlebnych informacji na temat tego miejsca. Pozdrawiam :)
UsuńW Szymbarku nie byłam, ale właśnie w święta uzgodniłyśmy z córką, ze jak tylko zacznie się wiosna, to w weekendy będziemy zwiedzać kraj.
OdpowiedzUsuńWnuczęta dorosły już na tyle, że najwyższa pora, by zanim dorosną i zaczną wyjeżdżać za granicę, pokazać im Polskę.
Być może dotrzemy i do Szymbarku.
To bardzo dobry pomysł, zwiedzanie w weekendy.Pozdrawiam Cię :)
UsuńSzkoda,że o takich historiach większość ludzi nie wie :3
OdpowiedzUsuńKingo, internet bardzo pomaga. Czasem o czymś ciekawym czytamy nawet jeśli tego specjalnie nie szukamy. Pozdrawiam :)
UsuńO historii niedźwiadka Wojtka dowiedziałam się kilka lat temu, był o nim film chyba nawet nie polski. Szkoda że tak mało znany, bo na podstawie "tego żołnierza" powinno się uczyć dzieci historii polski.W dzisiejszych czasach pewnie by był sprowadzony do kraju, do rodzimego ZOO, ale cóż On był żołnierzem AK musiał umrzeć na obczyźnie.
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam w tv film o tym niedźwiadku. Na YouTube jest ich wiele. Elizo, pozdrawiam :)
UsuńZnam historię Wojtka, cudownego żołnierza-niedźwiedzia. wojenne historie zwierząt poruszają mnie bardziej, niż te ludzkie. Przytulaski.
OdpowiedzUsuńDzięki, też pozdrawiam :)
Usuń